Brasserie Huyghe Brewery, Belgia.

To oczywiste, że było pyszne i zasłużyło na 10 punktów.

Piana obfita, średnio (wystarczająco) trwała, kolor - mocz po lekkim przedawkowaniu soku marchwiowego, przejrzystość z lekka mętnawa, zapach słodowy bez wyczuwalnego spirytu (pomimo 10% alk), goryczka nienachalna lecz trwała, a Sten, jak kiedyś dane mu będzie popróbować to opisze te różne północnoafrykańskie cytrusy, żywice kauczukowe znad Amazonki, nutki piołunowe z podnóża Alp, które tylko on umie wyekstrahować. Dla mnie smak ciekawy, złożony i z lekka zaskakujący.

Powtórzę: 10 punktów.

Ale to niby górne ekstremum skali, lecz jak spotkam coś lepszego, to bez skrupułów dam 12,5.

Opinia: góral bagienny
29/04/2014