Brouwerij Corsendonk N.V., Turnhout, Belgia.

Piwo ciemne,
refermentowane.

Alkohol: 6,5 % obj. Ekstrakt: 14,6 % .

Skład: woda, słód jęczmienny, cukier, drożdże, chmiel, przyprawy.

Piana beżowa. Opada do kilkumilimetrowego kożuszka, który utrzymał się do końca. Nieco osadza się na szkle.

Kolor brunatny.

Nasycenie trochę większe niż średnie.

Zapach: cytrusy, owoce egzotyczne, nieco palonki.

Przyznam, że spodziewałam się bogactwa smaków, przypraw m.in. A tu już od pierwszego łyku dała się wyczuć wodnistość i nijakość, takie jakby bez smaku, … ale pierwszy łyk i przyjemne rozgrzewanie trzewi .

Z wielką ciekawością przystępuję więc do dalszych „badań”. Drugi łyk i podobne odczucia, ale już zdecydowanie lepiej wyczuwam piwo w piwie (nuty słodowe i chmielowe). (dodam, że piwo ma ważność aż do października 2016 roku) Z mieszanymi odczuciami (i rozgrzanymi trzewiami ) badam dalej.
Jest posmak goryczki i również chlebowy. Ale smak, a raczej 'bezsmak' piwa mi zdecydowanie nie podchodzi… No spodziewałam się czegoś bardziej wyrazistego , na te przyprawy liczyłam (choć nie są uwzględnione na nalepce importera…). Ale rozgrzewa w sumie nieźle. Teraz to już przychodzi mi do głowy, że to piwo było źle przechowywane (..?). Skiepściło się …? Trudno powiedzieć… (dodam, że po cichu liczyłam, że będzie to piwko na 9-tkę…). Ten posmak chleba jest nawet fajny (choć nie powala na kolana), co nie zmienia faktu, że jak dla mnie ten produkt Turnhout-owski jest bez smaku.

Przyznaję notę 5,5 punktu .

Opinia: moondriver
27/04/2014