V.Z.W. Sint Benedictusabdij de Achelse Kluis, Belgia;
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel, drożdże; alk. 8% obj.; nasycenie kosmiczne; piwko fermentowane w butelce;
Pierwszy raz piłem piwo, które przede wszystkim składa się z… piany – szalenie obfitej i mega trwałej. Cyrki odprawiałem, coby jakoś ją okiełznać, ale na nic moje wysiłki. Pozostało czekać aż wyłoni się ciecz. Trochę wody w Odrze upłynęło zanim wreszcie mogłem cosik o niej się dowiedzieć. A jest ona mętna, barwy pomarańczowej. Zapach dość dziwny. Słód i owoce (coś na kształt banana i ananasa) przechodzą w dość ostre nuty korzenne i delikatną nutę alkoholową. W smaku właściwie identycznie. Jeno dodatkowo pojawia się kwasek, zaś goryczka jest taka… spokojna. To raczej te cholerne przyprawy nadają temu piwu pewnej pikanterii.
Jakoś… Nie przypadło mi do gustu.
7 punktów.
Opinia: Wojciechus
25/12/2011