Łomża Export Miodowe

Van Pur Sp. z o.o., Browar w Łomży

Pojawiła się na rynku nowa wersja piwa miodowego z Łomży.

Poprzednia, limitowana, była pewnie próbnym balonem, czy naród to kupi. Okazało się, że kupił. Ba, piwo wyszło całkiem przepyszne, więc pewnikiem ruszyła produkcja na pełną skalę.

Etykieta nieco się różni, także samo „krawat”. Pozostałe parametry identyczne z wersją limitowaną: Łomża Miodowe

Dodam, że przy otwieraniu z szyjki uleciał przyjemny „dymek” niczym z lufy pistoletu po wystrzale.

Reklama z kontry: „Delikatny, słodko - gorzki smak i nuta miodowego aromatu powstały z połączenia regionalnego piwa ze szlachetnym gatunkiem miodu z podłomżyńskich pasiek”.

Opinia: Sten
26/03/2011








Piwo faktycznie praktycznie takie samo, jak pierwotna wersja (seria limitowana). Nieco różni się butelka - ma bardziej smukłą szyjkę. Piana chyba jest też ciut obfitsza i nieco trwalsza. Barwa, klarowność, nasycenie, zapach, smak praktycznie taki sam. A więc doskonałe.

Moim zdaniem pełne 10 punktów.

Opinia: j24
10/05/2011



Niejako na zlecenie mojego dobrego znajomego podejmuję dzisiaj po raz kolejny smak Łomży Export Miodowej.

Łomża jaka jest, każdy widzi. Nie jest piwem złym to na pewno, jest piwem które przebojem pojawiło się na rynku ogólnopolskim. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest to jedna z smaczniejszych piwnych marek dostępnych na rynku. Jednak moda na piwa miodowe nie ominęła także i Browaru Łomża. Wszystko zaczęło się od Ciechana Miodowego. Tak przynajmniej uważam ja. Reszta to mniej lub bardziej udane kopie. Mam nadzieje, że jest to lepsza kopia, bo przyznam się szczerze, ale skleroza, a i notatki zawieruszyły się gdzieś. Gdzie? Pewnie się nie dowiem dlatego też sporządzam nowe.

Zatem do testowania!

Zapach. Zaraz po otwarciu czuć wyraźny zapach miodu wielokwiatowego. Przyjemny zapach. Jednak po chwili ustępuje i staje się… ciężko mi to opisać, ale kojarzy mi się z winami z niższej półki. Niemniej przyjemny zapach, siary oczywiście nie czuć.

Piana. Lekko wpadająca w żółć, gęsta, chętna do powstawania, dość szybko jednak opada.

Kolor. Słomkowy. Ale z delikatnym udziałem bursztynu.

Smak. Cóż… wiele słyszałem o tym piwie. Skrajnych opinii. Przy okazji przypomniałem sobie dlaczego nie potrafię przywołać smaku tej Łomży. Jest kiepsko. Tak nie powinno smakować piwo miodowe. Miód? Co nieco napiszę o nim przy okazji danych technicznych. Nie, nie i jeszcze raz nie. Ledwie co czuć posmak miodu, piwo na całe szczęście nie jest nazbyt słodkie. Słaba kopia. Jedyny plus dla mnie to właśnie ten brak słodkości. Reszta do poprawy, szczególnie, że flaszka tej 'ambrozji' kosztuje niemal 4 złote! I taka też jest moja ocena niemal 4. Osoby, które nigdy nie piły innego miodowego piwa, mogą nawet popełnić błąd i uznać Łomżę Export Miodową za smaczną w smaku. Traktujcie ją bardziej jako kuriozum.

Dane techniczne czyli kącik dla dociekliwych. Tradycyjnie zacznijmy już od etykiety:

„Łomża Export Miodowe. Naturalny miód z podłomżyńskich pasiek.”

Czarowanie klienta od samego początku. Mam nadzieje, że na kontretykiecie będzie lepiej:

„Delikatny, słodko – gorzki smak i nuta miodowego aromatu powstały z połączenia regionalnego piwa ze szlachetnym gatunkiem miodu z podłomżyńskich pasiek.”

Od kiedy do pszczółki taki kiepski miód robią?

Dalej już czyste dane techniczne, czyli skład:

„Piwo jasne, alk. 5,7% obj., pasteryzowane. Zawiera słód jęczmienny, miód, naturalny aromat miodu.” Szkoda, że nie jest podana procentowa wartość miodu i aromatu miodu.

Ot to by było na tyle jeżeli chodzi o czarowanie klienta.

4 punkty

Opinia: Śmietan
14/03/2012

encyklopedia/piwa/lomza_export_miodowe.txt · ostatnio zmienione: 2019/11/14 12:58 (edycja zewnętrzna)