Fischer - Tradition

Browar Fischer, Schiltigheim Cedex, Alzacja (Francja).

Nie wiem, na ile to jest prawda, ale doczytałem w sieci, że Brasserie Fischer to część Heinekena we Francji.

Jak głosi informacja na krawatce: Piwo jasne pełne. Alk. 6,0% obj., 13,4% wag.

Składniki: woda, słód jęczmienny, syrop glukozowy, kukurydza, chmiel.

Butelka bezzwrotna 650ml, dość ozdobna, zakorkowana.

Przy otwieraniu korek odskoczył z głośnym pyknięciem. Piwo klarowne, barwa jasnozłota. Piana biała, drobna, choć także z grubszymi bąbelkami, średnio obfita, znikająca szybko. Pozostają po niej wzorki na ściankach kufla i cieniutka warstewka. Nasycenie średnie do dużego. Zapach chmielu i słodu. W smaku piwo lekkie. Czuć kwasek i jakieś dziwne nuty - może kukurydziane, chmiel, nuty słodu. Goryczka pojawia się po chwili; jest dość wyraźna i trwała, choć musi współgrać z posmakiem kwasku.

Piwo wyraźnie traci swe walory wraz z trwającym procesem degustacji. Po kilkunastu minutach smak chmielu jakby ustępował, goryczka też jest coraz słabsza, a pojawia się posmak alkoholu.

W sumie piwo ciekawe - bo francuskich jeszcze nie piłem. Za lekkie nieco i szkoda, że smak psuje się w czasie trwania picia.

Moja ocena - nie ukrywam, że trudno wystawiona - to 6,5 punktów.

Opinia: j24
07/01/2012



Opis archiwalny, data testu: 22/09/2009

Ładna butelka którą swego czasu Góral Bagienny nazwał butelką po oranżadzie kusi i jest zapowiedzią wspaniałej przygody. Ale do rzeczy.

Otwarcie z pewnymi kłopotami, bo mi zassało dość porządnie korek(?). Trochę manewrów, ale…

Ale kolor ciemnego bursztynu i piękna piana na trzy palce na której można postawić dwupiętrowy dom są dużym wynagrodzeniem i tylko zaostrzają apatyt.

Smak? Smakuje jak… Grolsch, ale z dodatkowym posmakiem drożdży. Nie jest gorzkie, ale czuć chmiel. Takie bardzo dziwne, ale zarazem smaczne piwo. Jednak niczego innego się nie spodziewałem. Za cenę jednej butelki Fischera można mieć… sześciopak 'codziennego' piwa. Ale warto. Nawet częściej jak od święta, bo to naprawdę rozkosz pić takie piwo.

10 punktów należy się jak nic. :-)

Opinia: Śmietan
29/01/2014



No to niech będzie, żem wyrodny syn jest i przyznaję się wobec wszystkich. Posłałem rodziciela staruszka po zakupy.

Żeby nie czuł się samotny to do towarzystwa mać rodzoną namówiłem, bo ktoś go do domu musiał przyprowadzić. Wsadziłem ich w autobus i z niecierpliwością oczekiwałem na wiadomości oraz powrót szczęśliwy. Kupili, wrócili i przywieźli. Piwo w ilości sztuk dwa. Widoczny na zdjęciu Fischer Tradition spod wieży. Niejaki Eiffel ją był wybudował jakiś czas temu. W sumie może i szybciej byłoby wysłać ich bliżej, bo to i pragnienie mniejsze i czas oczekiwania krótszy, ale tak mi się jakoś zachciało akurat z tamtych rejonów piwa popróbować. No to co było zrobić, czekałem i wreszcie trafiła do mnie buteleczka.

Zamykadło, jak od starej oranżady poniżej ładna, naklejka w kolorze stylizowanym na pianę, z rysunkiem siedzącego okrakiem na beczce szczęśliwca kufel dzierżącego, która stanowi również banderolę. Po otwarciu zostaje ona niestety przerwana. Z drugiej strony po co komu naklejka, jak piwa już nie ma… Butelka lekko wklęsła z czterema wytłoczeniami tego samego szczęśliwca. Dzięki przetłoczeniu łatwo się trzyma butelkę w ręce.

Otwarcie to czysta przyjemność. Zamknięcie odskakuje głośno, a butelka lekko dymi. Wydawało by się, że piany będzie więcej niż piwa, a tu zaskoczenie - piana tworzy się na około 2 cm-2,5cm, która dość szybko opada do około 0,5cm. Pozostaje ciemnozłoty, czysty płyn, w którym unoszą się pojedyncze, drobniutkie pęcherzyki powietrza.

Zapach piwa nie jest silny. Wyczuwalny jest chmiel, trochę słód i delikatny kwasek. Wreszcie czas na degustację. Piwo jest lekkie, choć nie wodniste. Choć ma 6% to jakoś nie bardzo czuć alkohol. Goryczka prawie niewyczuwalna, lecz po chwili ujawnia się na podniebieniu i już zostaje. Praktycznie nie czuć kwasu, a słodycz nie jest namolna. Przyznam, że mnie w ten ciepły wieczór bardzo odpowiadało takie lekkie piwo.

Kiedyś na uczelni jeden profesor powiedział, że piwo jest napojem furmanów. Jeśli to prawda to chcę nim być, bo raz że smaczne, a dwa, że kosztowało 6,5 euro za sztukę. Skoro furmanów stać na takie piwo, to czemu nie…

Piwo oceniam na mocne 9 punktów. Byłoby 10, ale ta cena :kwas:

Opinia: Capricorn
21/05/2014



Nowa szata graficzna.

Skład i parametry bez zmian.

Barwa złocista, klarowna.

Piana biała, obfita i bardzo gęsta. Nad wyraz szybko zredukowała się do półcentymetrowej kołderki, pod koniec pozostała po niej opaska. Porwaną firanką oblepiła szkło.

Nasycenie umiarkowanie średnie.

Zapach mało intensywny. Niewielki chmiel i jeszcze mniej słodu. Delikatne muśnięcie owoców.

Smak nieco wodnisty. Na wstępie słód, taki trochę zleżały, trudne do identyfikacji owoce z subtelnym kwaskiem i trochę kukurydzy. Goryczka niewielka i przełamana słodyczą. Piwo nad wyraz przeciętne, rzekłbym - koncerniak drugiego sortu. Nie więcej, jak 5 punktów.

Opinia: Sten
11/05/2017



Dostałam od dziecka, odpowiednio duże na dwa dni.

W zachwyt nie wpadłam. Odczucia miałam zgodne z oceną Stena.

Opinia: rutbekia
08/05/2018




























Dostałem w prezencie tę pokaźną butlę (0,65l pojemności) i - wobec dużego rozrzutu poprzednich ocen - z ciekawością przystąpiłem do testu.

Szata graficzna i butelka bez zmian.

Tak jak wyżej wspomniano jest to produkt francuskiego Heinekena, co wynika z kodu kreskowego: 31197802686651). Browar nie został na etykiecie, kontrze ani krawatce oznaczony. Na etykiecie jest jedynie marketingowe hasełko, że piwo jest warzone w Alzacji od 1821 roku. Z kontry (polskiej) dowiedziałem się, że polskim importerem jest MARTIN Sp. z o.o., Sp.k. z Zawiercia.

Trochę danych: Bière Blonde d'Alsace, składniki: woda, słód jęczmienny, syrop glukozowy, ekstrakt chmielowy. Alk. 6% obj., ekstraktu w oryginale nie podano, polski importer twierdzi, że jest to 13,4% wag. Warka do 03.2020.

Jeśli chodzi o barwę to jest klarowne, jasnozłote.

Drobna biała piana tworzy początkowo ładny grzybek ale bardzo szybko te drobne bąbelki łączą się ze sobą tworząc pianę raczej średnio-bąbelkową, a następnie całkowicie zanika, pozostawiając po sobie pojedyncze plamki na szkle.

Nasycenie raczej niskie.

W zapachu „miszmasz” niewielkich ilości słodu i chmielu.

Smak jak to u piw jasnych progenitury koncernowej - słodowy, lekko słodkawy. Goryczka też taka „osłodzona”, daje znać wpływ syropu glukozowego?. To piwo to taki, trochę smaczniejszy od rodzimych, koncerniak. Nic wyjątkowego.

6 punktów.

Opinia: Piotrek
28/04/2019



Wygląd flaszki, jak na ostatnich fotkach.

Kod kreskowy: 31197802686652).

Skład: woda, słód jęczmienny, syrop glukozowy, ekstrakt chmielowy.

Alkohol i ekstrakt bez zmian. Warka do: 02.2022.

W ocenie, generalnie przychylę się do testu Piotrka.

Opinia: Sten
16/05/2021

1) , 2)
HEINEKEN ENTREPRISE, 2 RUE DES MARTINETS, 92569 RUEIL MALMAISON CEDEX.
encyklopedia/piwa/fischer_tradition.txt · ostatnio zmienione: 2021/05/16 19:33 (edycja zewnętrzna)