BrewDog plc, Balmacassie Commercial Park, Ellon, Szkocja.
Imperial Pilsner
Alkohol: 6,8 %
Skład: słód, chmiel, drożdże, woda.
Podana jest informacja, że pilsner zawiera dwa nowozelandzkie chmiele: Nelson Sauvin i Motueka.
Etykieta zachęca m.in. by posmakować chmiele, informując jednocześnie o ostrym, gorzkim finiszu.
Jest wzmianka o tym, że BrewDog warzy piwa z duszą, bezkompromisowe. Gardzi tzw. masówkami i buntuje się przeciwko biurokracji korporacyjnej, produkującej przemysłowo mdłe piwa (nie dla Punków ).
Piana w kolorze blado kremowym. Tworzy się imponująca ilość, jakieś 15 cm… Z taką pianą to ja jeszcze piwa nie piłam… (Mam problem z napełnieniem kufla ). O średnich i dużych bąbelkach, dość zbita. Redukuje się powoli do niezbitej, ok. 1 cm warstwy, pozostawiwszy po sobie owoce swego punkowego szaleństwa w postaci keksów na szkle.
Piwo jest mętne (widoczny osad z drożdży) w kolorze pomarańczowym.
Nasycenie średnio mocne.
W zapachu dominuje (wręcz poraża) egzotyka oraz imbir.
Smak to wyrazista goryczka na kwaskowym tle. Bardzo mocno goryczkowe zakończenie, niczym piołun :P . Muszę jednak dodać, że absolutnie mi ta goryczka nie przeszkadza. Pasuje do tego piwa. Przyjemna jest. Alkohol rozgrzewa przełyk. Posmak goryczkowy, wyrazisty, bardzo, bardzo przyjemny; ciężko to trochę wytłumaczyć, bo ta goryczka z czasem oczywiście traci na intensywności, ale przez dłuższy czas czuć jej moc.
Myślę, że to ciekawe piwo. Polecam piwnym smakoszom na letnie, upalne popołudnia.
9 punktów.
Opinia: moondriver
21/05/2014