Eichbaum, Niemcy.
Mała uwaga a propos producenta: Na puszce widnieje informacja German Beer oraz Dystrybutor Kaufland Polska Markety Sp. z O.O.. O konkretnym browarze wnioskuję po tym, że warzył dotąd inne piwa o nazwie Stephans Brau. Co jeszcze ciekawego możemy się dowiedzieć z lektury napisów na puszce? Napój piwny o smaku Coli, z kofeiną. Pasteryzowany.
Składniki: Piwo 50% (woda, słód jęczmienny, ekstrakt chmielowy), orzeźwiający napój o smaku coli 50% (woda, ekstrakt słodowy, dwutlenek węgla, kwas: kwas cytrynowy, substancje słodzące: cyklaminian sodu, acesulfam K, aspartam, sacharynian sodu), aromat naturalny, aromat kofeina. Zawiera źródło fenyloalaniny. Zawiera substancje słodzące.
Alkohol 2,8% obj. Sporo tego, ale przynajmniej są szczerzy (chyba). No to otwieramy:
Napój klarowny. Barwa jak coca -cola. Piana beżowa, dość gruba, średnio obfita. Nietrwała; opada szybko do nikłej warstewki i zaraz do zera. Nasycenie śedrnie. Zapach coli, ale taki nieco stłumiony. Do tego czuć jakieś takie słodowe podbicie. W smaku dominuje słodycz i kwasek - smakuje jak coca - cola, ale taka mdła, niewyraźna. Elementy piwne nie mogą się przez to przebić. Słód - można sobie wyobrazić w czasie przełykania. Goryczki brak. Nie wiem, jaki sens mają takie wynalazki pół na pół.
Ani to cola, ani piwo. Nie polecam oczywiście.
1 punkt w kategorii piw, 2,5 punktu w kategorii radlery (choć to nie jest klasyczny radler, ale taki radlerowaty wynalazek).
Opinia: j24
04/02/2013